środa, 8 października 2008

kobiety nawócić się do Boga powinny inaczej

E. Johnson zmienia tradycyjne rozumienie nawrócenia, mówiąc o feministycznym nawróceniu kobiet ku Bogu. Podkreśla, że tradycyjne nauczanie o nowonarodzeniu rysuje swoistą zależność, kiedy człowiek pełen pychy, rezygnuje z własnego ego, by przyjąć łaskę Boga. Doświadczenia kobiet podważają ten teologiczny paradygmat, rysując wręcz przeciwstawne rozumienie, w którym podstawową pokusą nie jest pycha, egocentryzm, lecz jego brak, zbytnia zależność wobec innych w określaniu własnej tożsamości, niepewność i lęk przed samookreśleniem własnych zdolności i kompetencji. E. Johnson maluje metaforę z bajki o Śpiącej Królewnie, w której Piękna śpi przez sto lat, oczekując pocałunku księcia, który ją obudzi. Czeka aż dojrzeje on by podjąć wyzwanie jej poszukiwania.
W tej sytuacji łaska przychodzi do śpiącej nie jako wezwanie ku utarcie siebie samej, lecz by uzdolnić ją do odkrycia samej siebie i afirmacji jej siły, zdolności oraz odpowiedzialności.(...) To wymaga odwrócenia od poniżanej tożsamości kobiecej ku posiadaniu nowej tożsamości jako dobrego daru od Boga.
U kobiet pojawia się swoisty szok i sprzeciw, wyrażony nagłym wzrostem własnej afirmacji, wobec negatywnej tradycji, dewaluującej kobiecość. Akt ów jest głębokim przeżyciem osobisto-religijnym odchodzenia od tłumionej tożsamości oraz jednocześnie nadrabianiem zaległości, wyrażonym również nowym językiem teologicznym wyrosłym z nowych doświadczeń religijnych. Bóg jest doświadczany jako dobroczyńca kobiecości i sprzymierzeniec kobiecego rozkwitu.

......................................
E. Johnson, She who is. The Mstery of God i Feminist Theological Discourse, New York 1992, s. 61-67.

Brak komentarzy: