poniedziałek, 30 czerwca 2008

pomiędzy feminizmem a Kościołem?

Dzisiejszej sytuacji kobiet nie da się porównać z tą w wieku dziewiętnastym, bądź osiemnastym, niemniej jednak i dzisiaj tradycja patriarchalnego społeczeństwa, cały czas daje o sobie znać w dyskryminacji kobiet. Świadomość społeczna jest tak ustrukturowana, że faworyzuje mężczyzn, a kobietom raczej utrudnia współzawodnictwo w wyścigu po te dobra, którymi społeczeństwo nas nagradza: władzę, prestiż i pieniądze[1].

Jednak dzięki ruchom feministycznym spojrzenie na kobiety się diametralnie zmieniło i dzisiaj nikt nie zaprzeczy, że dokonania emancypantek były kolejnym krokiem budowania godności i poszanowania człowieka. Feminizm wniósł wiele zmian w psychologiczne i społeczne postrzeganie kobiety, w zauważenie jej dyskryminacji. Redefiniował wiele paradygmatów społecznych i wywalczył nowe prawa ekonomiczno – społeczne dla kobiet. Ruchy emancypacyjne przede wszystkim zmieniły sposób samorozumienia kobiet, nauczyły kobiety krytycznego spojrzenia na współczesna kulturę czy myśl społeczną, zachęciły do rozwoju, wykształcenia i twórczości. Feminizm utorował drogę również teologii feministycznej, która prowadzi żywy dialog i krytykę myśli feministycznej.

Inspiracja feminizmem, jako nauką i myślą krytyczną wobec współczesnej kultury, czy filozofii jest podstawowym źródłem twórczości teologii feministycznej. Teologia feministyczna, opierając się o wspólne wartości i tradycje chrześcijaństwa (w źródle Pisma Świętego) jest dyscypliną krytyczną wobec myśli teologicznej oraz praktyki wiary Kościoła. W dzisiejszej kulturze zachodniej teologia feministyczna jest prawdziwym medium między współczesną myślą feministyczną a patriarchalną instytucją Kościoła chrześcijańskiego. Dzięki niej współczesne kobiety kultury zachodniej mogą zachować wartości chrześcijańskie, które są im bliskie i jednocześnie odnajdywać własną drogę duchowości, która odpowiada na ich specyficzne potrzeby oraz współczesne pytania feminizmu.


[1]Pierre Bourdieu, Męska dominacja, Oficyna Naukowa, Warszawa 2004, s. 110.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Prawdę mówiąc na temat teologii feministycznej mamy w Polsce niewiele informacji. Mam nadzieję, że uda się to zmienić. Zapraszam na nową stronę poświęconą tej tematyce: teologiafeministyczna.npx.pl