sobota, 28 czerwca 2008

taniec hermeneutyczny

Nowe spojrzenie na tekst Pisma Świętego oraz interpretacja bliska współczesnym pytaniom kobiet (i mężczyzn), korzystająca z najnowszych osiągnięć hermeneutyki, językoznawstwa, literaturoznawstwa, archeologii, jak i filozofii jest jednym z ważnych celów teologii feministycznej. W tym ambitnym zadaniu teolożki nie odbiegają od chrześcijańskich zasad aktualizacji Biblii, w myśl choćby słowom św. Grzegorza Wielkiego, że Pismo wzrasta wraz z jego czytelnikami. Hermeneutykę w ramach teologii feministycznej rozwinęła i usystematyzowała w swojej twórczości naukowej Elizabeth Schüssler-Fiorenza[1]. Można rozróżnić trzy modele interpretacji Biblii w perspektywie feministycznej. Pierwszy z nich – tzw. model neoortodoksyjny – wychodzi z założenia, że pytania stawiane dziś Pismu Świętemu nie były pytaniami autorów natchnionych. Poszukuje on zatem takich tradycji wewnątrzbiblijnych, które niosą w sobie potencjał wyzwoleńczy dla kobiet, próbując je jednocześnie oddzielić od tych, które są dla kobiet dyskryminujące. Teologia feministyczna odwołuje się do nadrzędnej zasady (również tradycyjnej zasady hermeneutycznej lektury Biblii), którą jest zbawcza troska Boga, pragnącego zbawiać cały świat[2](więc i kobiety), za tym konsekwentnie idzie stwierdzenie, że tam gdzie kobiety są dyskryminowane, uciskane nie ma mowy o objawiającym i zbawczym działaniu Boga. Teologia feministyczna podważa natchnienie i autorytet oraz odrzuca tzw. „teksty terroru”[3], opisujące bez negatywnej oceny przemoc wobec kobiet, czy traktowanie ich jak własności mężczyzn (zarówno pism biblijnych jak i teologicznych). Model ten rozróżnia między rdzeniem objawienia a historyczną formą, ponadczasową prawdą a uwarunkowaną kulturowo formą przekazu (tzw. kanon w kanonie).

Drugim modelem interpretacji tradycji biblijnej jest tzw. model socjologiczny (lub radykalny), który uznaje religię chrześcijańską za legitymizującą patriarchalny porządek społeczny, a Pismo Święte za androcentryczne. Dane podejście odrzucając tradycję, chce tworzyć nowe teksty, formy, mity, które wywodziłyby się z kontekstu egzystencji kobiecej.

Trzecie podejście do tekstu Pisma reprezentuje E. Schüssler-Fiorenza, która reprezentuje model napięcia, sprzeczności między tożsamością chrześcijańską a feministyczną. Owe napięcie gra tutaj rolę poznawczą. W swojej książce „Bread Not Stone: The Challenge of Feminist Biblical Interpretation” wskazuje, że wiele kobiet żyje pytaniem: czy mogę karmić się Pismem, jak chlebem, skoro nosi ono na sobie piętno wrogości wobec kobiet? Można interpretację Schüssler-Fiorenzy nazwać krytyczną hermeneutyką wyzwolenia. Rekonstruuje ona historię biblijną jako zarówno historię współtworzoną przez kobiety, ale również podkreśla skazę cierpienia, którego doświadczały kobiety w swojej dyskryminacji (tzw. wspomnienia cierpienia – memoria passionis). Każdy, nawet niewielki tekst biblijny, wprost wymieniający kobiety, również takie, który je wyraźnie marginalizuje, powinien być ważnym źródłem do rekonstrukcji kobiecej historii[4]. Podobnie język Pisma Świętego, jako androcentryczny, zostaje poddany krytyce, która stosuje zasadę, że tam, gdzie nie jest zaznaczone inaczej (eksplicite) męskoosobowe formy dotyczą również kobiet. Istotnym w tej hermeneutyce jest fakt, że interpretacja Pisma nie jest jedynie naukową spekulacją, lecz powinna współgrać z doświadczeniem wspólnoty i praktykowaniem walki o wyzwolenie z represji. Model Schüssler-Fiorenzy opiera się więc o podstawowe założenia, które zamykają się w określeniach: hermeneutyka podejrzeń[5], wspomnienia, przepowiadania i twórcza aktualizacja. W swojej książce „In Memory of Her: A Feminist Theological Reconstruction of Christian Origins” E. Schüssler-Fiorenza zajmuje się rekonstrukcją początków chrześcijaństwa, ukazując, że mimo słów Jezusa (Mk 14,9 Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła), ta bezimienna kobieta została zapomniana, a wraz z nią wszystkie kobiety (zapomniana płeć).




[1] Elizabeth Schüssler Fiorenza – ur. tuż przed II wojną światowa w Banat (obecnie Rumunia), podobnie jak większość tamtejszych Niemców pod koniec wojny wraz z rodziną uciekła do ojczyzny, gdzie osiedliła się w okolicach Würzburga. Podjęła studia z teologii, filozofii i filologii germańskiej na Uniwersytecie w Würzburgu, zakończone pracą licencjacką z teologii pastoralnej pt.„Współpraca kobiety w duszpasterstwie Kościoła” (opublikowana w 1964r., jako: „Der vergessene Partner: Grundlagen, Tatsachen und Möglichkeiten der beruflichen Mitarbeit dei Frau in der Heilssorge der Kirche”). Jest pierwsza kobietą, która ukończyła na tamtejszym Uniwersytecie pełny kurs teologii dyplomowanej. Tematyka kobieca oraz wyraźne nawiązanie do praktyki życia Kościoła pozostaną zasadniczymi watkami jej twórczości teologicznej, choć począwszy od pracy doktorskiej (Münster 1970 r., praca na temat Apokalipsy św. Jana pisana pod kierunkiem. Schnackenburga i J. Gnilki) poświęciła się egzegezie Nowego testamentu. Ze względu na brak możliwości kontynuowania pracy naukowej w ojczyźnie wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Nauczała w University of Notre Dame (1970-1984), w Episkopal Divinity School (1984-1988), a od 1988 r. w Harvard Divinity School. Jako pierwsza kobieta sprawowała funkcję prezydenta Society of Biblical Literature. Jest członkinią wielu teologicznych towarzystw naukowych, a także redakcji kilku czasopism teologicznych ( m.in. „Concilium”), współzałożycielką i redaktorką „Journal of Feminist Studies In Religion” (ukazującego się od 1985 r.). W: Leksykon Wielkich Teologów XX/XXI wieku. Tom 1, [red. J. Majewski, J. Makowski], Więź, Warszawa 2003, s. 315.

[2]Zob. 1 Tm 2,4; 2 P 3,9.

[3] Przykładem może być historia gwałtu Diny (Rdz 34), gwałtu Tamar (2 Sm 13), gwałt i śmierć kobiety w Gibea (Sdz 19).

[4]Przykładem mogą być Pawłowe, czy po-Pawłowe nakazy milczenia kobiet (1 Kor 14,34-35; 1 Tm 2,12), które traktowane są nie jako ponadczasowe przykazanie, lecz świadectwo, że kobiety nie milczały, a co zostało wtedy uznane za zbędne i niepożądane.

[5]Teolożki czerpią często z teorii Paula Ricoeura.

Brak komentarzy: